Okiem admina
Wiele emocji, niestety tych negatywnych, towarzyszyło spotkaniu 8 kolejki pomiędzy Pławanicami Kamień a Unią Rejowiec. Zaledwie po 17 minutach, spotkanie zostało przerwane i już nie dokończone. Sędzia główny zawodów w tym czasie pokazał drużynie gości łącznie 4 czerwone kartki z czego trzy otrzymali zawodnicy składu wyjściowego oraz jedną zawodnik rezerwowy. Piłkarze Unii, poprzez niecenzuralne słowa w kierunku arbitra dali sędziemu pretekst do ich ukarania poprzez wykluczenie z dalszej gry, co w konsekwencji skutkowało opuszczeniem boiska przez pozostałych graczy Unii.
Komentarze w takiej sytuacji są różnorakie, jedni w pełni popierają decyzję sędziego, drudzy bronią zawodników Unii, którzy czują się w tej sytuacji pokrzywdzeni. Stanowisko w tej sprawie niebawem zabierze Chełmski Okręgowy Związek Piłki Nożnej, jednak nie ma co się spodziewać cudów – spotkanie zostanie zweryfikowane jako walkower na korzyść Pławanic, zapewne nie obędzie się też bez kary dla piłkarzy Unii. A po co to wszystko piszę? A po to aby zastanowić się czy sędzia trzymający się kurczowo przepisów postąpił słusznie. Z jednej strony tak, bo zawodnicy przekroczyli „granicę słowną” a co za tym idzie należała się kara. Pozostaje jednak pewno ale …
Rzekło się mówić „dobry sędzia to taki, który nie rzuca się w oczy w trakcie meczu”. Tego dnia spotkanie skupiło się tylko i wyłącznie wokół arbitra, nikt nie będzie pamiętał o bramkach ale decyzjach sędziego głównego. Nie mam zamiaru brać w obronę zawodników Unii, moje intencję skłaniają się ku dobru piłki nożnej. Czy ktoś miałby pretensję gdyby arbiter powstrzymał się od „rzucania” kartek na lewo i prawo? No chyba nie. Nie byłoby całego „przedstawienia”, co za tym idzie spotkanie zostałoby dokończone, kibice zobaczyliby wiele bramek, obeszłoby się bez skandalu. Czasami nie należy unosić się honorem, bo można osiągnąć rezultat przeciwny od zamierzonego. W tym przypadku zadaniem sędziego było stłumienie negatywnych emocji a nie ich eskalacja. Zamiast piłki nożnej mieliśmy „popisy” pozasportowe, które dla sędziego oraz zawodników Unii zakończyły się porażką. Jedno wiemy na pewno, ChOZPN tak będzie ustalał grafik sędziom aby Pan Sawa nie musiał mieć ponownych „przyjemności” z drużyną Unii Rejowiec.
Komentarze